piątek, 13 sierpnia 2010

po urlopie

Dziś ostatni dzień słodkiego lenistwa:) Powiem szczerze, że bardzo mnie to cieszy, bo brakuje mi już pracy i ludzi, z którymi pracuję.

Poza tym u mnie nuda. W sobotę byłam na imprezie, ale dla mnie nie za bardzo się udała, bo po jednym małym piwie rozbolała mnie głowa, nie miałam ochoty tańczyć i po północy wróciłam do domu.

W poniedziałek pojechała do dziadka żeby zrobił mi buty, które się rozkleiły (jest najlepszym szewcem na świecie), potem do krawcowej, aby zaszyła sukienkę którą rozdarłam na weselu w zeszłym roku. Już czas najwyższy, bo 21 sierpnia idę na kolejne wesele. Następnie udałam się na zakupy, wydałam mnóstwo pieniędzy, ale jestem zadowolona z moich łupów:) Kupiłam 2 bluzki w Vero Modzie, jedna 69 zł a druga 29, w H&M spodnie czarne w paski na poprawiny po weselu - 129 zł, potem jeszcze rossmann - peeling garniera i jedne z moich ulubionych perfum Versace Woman w promocji za 79 zł:)

We wtorek pojechałam do rodziny na wieś, wytrzymałam tam do wczoraj, czyli do czwartku i wróciłam do domu. Dziś robię pranie, bo pobrudziłam wszystkie ciuchy i jutro nie mam w czym iść do pracy;) Porobiłam trochę zdjęć to się tu pochwalę, a co!





4 komentarze:

  1. Oj to zakupy widzę baaardzo udane. Świetne to zdjęcie z motylkiem no i kot...rewelka. Zwłaszcza, że ja ogromną kociarą jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. pokaż zakupy:) fajne zdjęcia kota!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super zdjęcia!;) Wizażystka, fotograf, nic tylko na sesję do Ciebie;p
    No no to zakupki się udały;) Pokaaaż;)

    OdpowiedzUsuń